Polskie miasta uchylą nieba autonomicznym dronom
Technologie | Samorządy wkrótce będą mogły otwierać swoją przestrzeń powietrzną dla tzw. lotów na niskich wysokościach. Zapełnią ją bezzałogowe statki transportujące krew do szpitali czy badające jakość powietrza.
Według Unii Europejskiej przestrzeń powietrzna już w niedalekiej przyszłości będzie tak samo zatłoczona, jak obecnie ulice miast, stąd już dzisiaj jednostki samorządu terytorialnego powinny przeanalizować swoje plany zagospodarowania przestrzennego, zasoby geoinformacyjne oraz strategie smart city, aby były w stanie sprostać wyzwaniu. Pomóc w tym ma koncepcja tzw. U-space. To zainicjowany przez Komisję Europejską plan zarządzania ruchem dronów w miastach – na wysokościach do 150 m – poza zasięgiem wzroku operatora, ale w dużej mierze również bez jego udziału. Takie autonomiczne drony wkrótce całkowicie zrewolucjonizują transport w metropoliach na Starym Kontynencie. Również w Polsce.
Drony lecą na Górny Śląsk
– Koncepcja U-space jest stosunkowo nowa i stanowi część ogarniającego świat internetu rzeczy – mówi Małgorzata Darowska z resortu infrastruktury, kierująca w Polskim Funduszu Rozwoju programem dronowym „Żwirko i Wigura". I podkreśla, że bezzałogowe statki powietrzne (BSP) latają dziś w zasięgu wzroku, ale w takim modelu rynek dronów nie będzie się w stanie dalej rozwijać. Przełamanie dotychczasowej bariery otworzy wiele możliwości dla tej technologii. – Aby jedne bezzałogowce mogły latać poza zasięgiem wzroku konieczne jest podniesienie poziomu bezpieczeństwa i autonomizacja – zastrzega Darowska. – Ich wdrożenie będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta