Kandydaci: niech Trybunał zostanie taki, jaki jest dzisiaj
Funkcja sędziego TK stanie się dla trójki z nich ukoronowaniem kariery prawniczej, ale i ogromnym wyzwaniem. Choć powinni być neutralni politycznie, ich wyroki często neutralne być nie mogą, gdyż wpływają na kształt prawa, a często i budżetu państwa. Proces ich wyboru jest ze swej natury polityczny.
Jednocześnie wymaga się od nich, by orzekając, odrzucili swoje polityczne sympatie i zapatrywania. Czy to jest w ogóle możliwe?
Z dala od politykiWedług prof. Stanisława Biernata mamy dostateczne gwarancje, aby orzeczenia TK nie były zabarwione politycznie.
- Sędziowie TK nie są anonimowi - mówi. - Mają obowiązek uzasadnić swoje stanowisko publicznie, przedstawić argumentację, która podlega ocenie fachowców. Środowisko prawnicze nie wybacza uzasadnień powierzchownych. Trudno więc przypuszczać, by w tym gronie mogły zapadać decyzje nieoparte na wnikliwej analizie konstytucji.
- Oczekiwania, by sędzia uwzględniał stanowisko partii, która go desygnowała, nigdy dotąd się nie spełniły. Wiele klubów przeżyło takie rozczarowanie - zauważa z kolei...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta