![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Supermęski szef w spódnicy
O tym, dlaczego kobiety wolą, by kierował nimi mężczyzna i kto lepiej rozumie problemy podwładnych – mówi Izabela Kielczyk, psycholog biznesu
Rz: Płeć szefa wpływa na psychiczne i fizyczne zdrowie podwładnych. Tak wynika z ostatnich badań naukowców z Uniwersytetu w Toronto.
Izabela Kielczyk: Chodzi tu bardziej o stereotypowe myślenie niż o płeć. Kilka lat temu przeprowadzono badania pod tym kątem. Zapytano kobiety, czy czułyby się bezpiecznie, gdyby to panie pilotowały samolot. Zdecydowana większość badanych zaprzeczyła.
Skąd ten brak zaufania do własnej płci?
Od małego kobiety przyzwyczajane są do zachowań opiekuńczych i za nie nagradzane. Stewardesa na przykład cieszy się dużo większym zaufaniem społecznym niż kobieta na stanowisku pilota.
Zachowania ludzi są często kwalifikowane w odniesieniu do płci. Mało kto wyobraża sobie, żeby kobieta menedżer była zdolna do podejmowania szybkich, konkretnych decyzji. U takiej osoby dochodzi do konfrontacji dwóch pozornie sprzecznych ze sobą ról: kobiety-opiekunki i kobiety-szefa.
Psychologowie wyróżniają męski i kobiecy styl zarządzania. Co charakteryzuje oba typy?
Kobiecy, tzw. miękki styl zarządzania, jest bardziej emocjonalny i wyczulony na potrzeby pracowników. Inaczej męski, czyli rywalizujący i zadaniowy. Współcześnie oba typy mieszają się ze sobą.
Kobietom jest trudno o wysokie stanowiska. Aby odnieść sukces, wiele pań przejęło typowo męskie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
