Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

My tu jesteśmy z orzełkiem

14 stycznia 2009 | Sport | Michał Kołodziejczyk
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa

Trener reprezentacji Polski w piłce ręcznej o stromych schodach, grządkach i myśliwych, czyli zaczynających się w sobotę mistrzostwach świata

RZ: Co musi zrobić reprezentacja Polski, by cieszył się pan z jej występu na mistrzostwach świata w Chorwacji?

Bogdan Wenta: Będę zadowolony z każdej wygranej. Każda, nawet ze słabszym rywalem, buduje dobrą atmosferę i sprawia, że apetyt rośnie. Moim zadaniem jest przypilnowanie, żeby zawodnicy za szybko się nie przejedli. Za nami już długa droga. Teraz schody są coraz bardziej strome, węższe i stoi na nich więcej ludzi. Utrzymać swoje miejsce wcale nie będzie łatwo, bo ciągle ktoś chce nas zepchnąć.

Gracie już inną rolę niż przed dwoma laty, kiedy wywalczyliście srebrny medal...

Wtedy przed wyjazdem na turniej w reprezentację Polski wierzyli głównie sami zawodnicy. Inni mówili, że piłkarzy może mamy niezłych, ale drużyny z tego nie ma żadnej, trochę nas lekceważono. Teraz jesteśmy w kręgu faworytów. Duży to krąg, ale zawsze. W Niemczech byliśmy jak myśliwy, który nie bał się polować w dzikim lesie, teraz odbędzie się polowanie na nas. Żeby przeżyć, trzeba bardzo uważać. Jesteśmy po burzliwym okresie, po rezygnacji z gry Grzegorza Tkaczyka, który był dla nas bardzo ważny, po kontuzjach, po meczach rozgrywanych w różnym składzie. Teraz wytworzyło się w drużynie coś nowego – duża determinacja nawet u starszych zawodników, duma z reprezentowania kraju. Jak najszybciej trzeba zbudować odpowiednią koncentrację, w czym przeszkadza nam fakt, że zgrupowanie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8216

Spis treści
Zamów abonament