Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czy można kochać oprawcę

12 marca 2009 | Kultura | Barbara Hollender Piotr Semka Monika Małkowska Rafał Świątek
Kate Winslet za rolę Hanny w „Lektorze” została nagrodzona Oscarem
źródło: kino świat
Kate Winslet za rolę Hanny w „Lektorze” została nagrodzona Oscarem

Rozmowa ze Stephenem Daldrym. Reżyser wchodzącego jutro na ekrany „Lektora” mówi, że chciał inaczej spojrzeć na nazizm, a także zmusić widza do własnych ocen historii

Rz: „Lektor” wpisuje się w nurt filmów rozliczających traumy XX wieku. Ale dziś twórcy nie pokazują walk, bombardowań, śmierci. Mówią o konsekwencjach wojen, deformacjach, jakie wywołują one w psychice ludzi.

Stephen Daldry: Coś w tym jest. Zawsze podkreślam, że nie zrobiłem filmu o Holokauście. Chciałem pokazać problemy, z jakimi Niemcy borykali się po kapitulacji III Rzeszy. W swojej powieści Bernhard Schlink pyta: Co się stało z generacją, której młodość przypadła na czasy powojenne? Jak mieli żyć ludzie, którzy zorientowali się, że ich rodzice, dziadkowie, nauczyciele byli zamieszani w Holokaust?

Myśli pan, że kolejne pokolenia Niemców mają poczucie odpowiedzialności za wydarzenia XX wieku?

Jako chłopiec spędziłem trochę czasu w Niemczech, które były wówczas krajem usiłującym podnieść się do życia. Wiele lat później, jako dyrektor artystyczny Royal Court Theatre, współpracowałem z jednym z teatrów berlińskich. Potem też często tam bywałem. I zawsze czułem, jak bardzo przeszłość tkwi w Niemcach. Myślę, że do dzisiaj mają w sobie poczucie winy i dyskomfortu psychicznego.

Nie zamierzałem zapewnić widzom psychicznego komfortu - Stephen Daldry reżyser i scenarzysta

W kinie często ostatnio wracają do rozliczeń wojennych, szukając usprawiedliwień. Pokazują tych, którzy buntowali...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8265

Spis treści
Zamów abonament