Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Testament mojego Taty

08 czerwca 2010 | Publicystyka, Opinie | Jakub Płażyński
autor zdjęcia: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa

Dla mojego Ojca repatriacja nie oznaczała tylko i wyłącznie zamknięcia historycznych rachunków. W repatriacji i imigracji ze Wschodu upatrywał on remedium na bezprecedensową katastrofę demograficzną, jaka nas dotyka – pisze prawnik

Mój Tata, Maciej Płażyński, zamierzał 12 kwietnia złożyć w Sejmie obywatelski projekt ustawy o repatriacji. Był pełnomocnikiem społecznego komitetu, który zdążył zebrać kilka tysięcy podpisów wspierających tę inicjatywę. Niestety, smoleńska tragedia obróciła wniwecz jego plany.

Przyjaciele i współpracownicy Taty zwrócili się do mnie, abym został nowym pełnomocnikiem komitetu. Przyjąłem tę godność, ponieważ czuję się zobowiązany do kontynuowania spuścizny po Ojcu. Ale to niejedyny powód. Jestem przekonany, że realizacja tej inicjatywy jest naszym obowiązkiem. Państwo polskie powinno dotrzymywać danego słowa.

Rozwiane nadzieje

Po odzyskaniu przez Polskę suwerenności wydawało się, że w miarę szybko uda się naprawić krzywdy, jakie spotkały naszych rodaków, którzy w latach 30. i 40. XX wieku zostali wypędzeni z Kresów do azjatyckiej części Związku Sowieckiego. Służyć temu miała ustawa repatriacyjna z 2000 roku. Niestety, zawiodła ona te nadzieje. Rzeczywistość – jak mawiał mój Tata – po...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8642

Spis treści
Zamów abonament