Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ja jako ofiara sondaży

22 czerwca 2010 | Druga strona | Paweł Lisicki

Byłem ufny. Do tej pory, ilekroć słyszałem o tym, że sondaże są naciągane, że robi się je pod z góry przewidzianą tezę, wzruszałem ramionami lub pukałem się znacząco w głowę.

Niemożliwe, mówiłem sobie w duchu. Sondaże są profesjonalne. Tam w firmach siedzą prawdziwi znawcy. Wszystko potrafią przewidzieć, wymierzyć, oszacować. Statystycznie ująć. No, zdarzają się im czasem wpadki, ale niewielkie. Nieznaczące. Przecież nikt by sobie tam nie pozwolił na fuszerkę. Nikomu do głowy by nie przyszło, że można manipulować. Ścisłe reguły i jasne kryteria muszą być przestrzegane. Za to im płacą i tego się od nich wymaga.

Tak, byłem ufny. Pisałem i myślałem, durny i głupi, podług tego, co wyczytałem w badaniach. Do niedzieli. A ściślej do wczorajszego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8654

Spis treści
Zamów abonament