Szlifowanie języka
Na liście artystów słowa brakuje prawodawców i jurystów
Szlifowanie języka
Piotr Winczorek
W swojej znakomitej "Alchemii słowa" Jan Parandowski przypomina, że Rzymianie wyróżniali cztery rodzaje artificum, czyli artystów słowa: mówców, poetów, filozofów i historyków. Na liście tej nie umieszczali prawodawców i jurystów. Brak ten jest o tyle uderzający, że rzymska cywilizacja pozostawiła po sobie liczne pomniki prawa, których język jest do dziś wzorem klarowności i elegancji.
Gdyby współcześnie układano podobny wykaz, miano by chyba jeszcze mniej wątpliwości, czy powinien on w Polsce (choć może nie tylko tu) obejmować prawotwórców i prawników. Rzadko bowiem teksty prawodawcze zasługują na rzetelną pochwałę swych użytkowników i rzadko ją zdobywają. A przecież słowo jest głównym materiałem, jaki wykorzystują twórcy prawa, i zasadniczym środkiem oddziaływania na tych, do których jest ono adresowane. Pod tym względem są podobni do artystów słowa. O ile jednak celem poetów, filozofów, historyków jest poruszenie wyobraźni, pobudzenie odczuć estetycznych i moralnych słuchaczy i czytelników, dostarczenie im wiedzy, o tyle prawodawca ma na uwadze przede wszystkim skłonienie ich do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)