Nieprawdziwy syndrom twierdzy
Rozszerzenie NATO nie jest potrzebne
Nieprawdziwy syndrom twierdzy
Michael Mandelbaum
Oczekuje się, że w 1997 r. sojusz północnoatlantycki zaproponuje członkostwo w NATO czterem krajom "wyszehradzkim" -- Polsce, Węgrom, Czechom i Słowacji. Moim zdaniem byłby to błąd i staram się tego dowieść w książce "Zmierzch pokoju w Europie"
Argument, jaki wysuwa się w kwestii rozszerzenia NATO -- umocnienie demokracji w nowych krajach członkowskich -- nie wytrzymuje krytyki. Demokracja w Europie Środkowej nie jest w sposób zasadniczy zagrożona. A gdyby się okazało, że jest inaczej, to właściwą organizacją w tym względzie jest Unia Europejska. Jest ona lepiej niż sojusz wyposażona w środki mogące pomóc państwom wyszehradzkim w osiągnięciu dobrobytu -- najlepszego remedium na bezrobocie i napięcia etniczne, które mogą zniszczyć mechanizmy demokratyczne w postkomunistycznej Europie. Co więcej, jeśli NATO miałoby być sposobem na umocnienie demokracji, to członkostwo w nim proponuje się niewłaściwym krajom. Jest ona bardziej zagrożona w Rosji i na Ukrainie, a stawka dla Zachodu jest tam o wiele większa niż w Europie Środkowej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)