Ideologiczna turystyka w meksykańskich górach
W wygodnych "posadas" zamienionych w hoteliki europejscy intelektualiści przez tydzień budowali przy szklance tequili nowy, lepszy świat. W tym czasie indiańskie pokojówki czyściły ich zabłocone dżinsy i buty.
Ideologiczna turystyka w meksykańskich górach
"Ludzie z pięciu kontynentów próbują tu zbudować nowy, dobry świat" -- słowa "subcomandante" Marcosa wywołują burzę oklasków, chociaż to nie on je wypowiada. Przywódca powstania Indian w Chiapas nie pojawił się na spotkaniu. Polecił "comandante" Anie Marii, by odczytała tekst w jego imieniu.
To wielkie rozczarowanie dla wiernych przybyłych z niemal wszystkich zakątków świata wyłącznie po to, by wziąć udział w wielkim zapatystowskim nabożeństwie. Na szczęście wygląd współpracowników Marcosa, znajdujących się na podium, nie zadaje kłamu otaczającej ich legendzie. Ubrani na czarno lub brązowo, zamaskowani, uzbrojeni w karabiny AK 47 wyglądają dokładnie tak jak 1 stycznia 1994 roku, gdy Marcos stanął na czele rebelii Indian w Chiapas. W tym samym dniu zaczęło obowiązywać porozumienie o wolnym handlu NAF-TA między Meksykiem, Stanami Zjednoczonymi i Kanadą. Indianie weszli na ścieżkę wojenną, by uzmysłowić światu, w jak wielkiej żyją nędzy.
Z powodu pełni księżyca zatopione we mgle góry Chiapas przybierają niebieskawy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)