Talibowie --uczniowie proroka
Specjalny wysłannik "Rzeczpospolitej" z Afganistanu
Talibowie --uczniowie proroka
Z głośników w restauracji "Sahi" w Kabulu dobiega pieśń wychwalająca wojenne czyny Talibów. Wyruszają na pole bitwy nie lękając się śmierci, wiedzą, że jeśli zginą, to dołączą do zastępów męczenników. Niestraszne są im czołgi i kule wroga, walczą bowiem za islam, naród i za swój kraj.
Mija miesiąc, odkąd Talibowie wkroczyli do stolicy Afganistanu. Mówią osobie, że są uczniami proroka, i na znak przynależności do grona jego naśladowców noszą długie brody oraz olbrzymie turbany. Wiele pytań dotyczących nowych władz w Kabulu pozostaje jednak bez wyraźnych odpowiedzi.
W języku Pasztunów, z których wywodzą się żołnierze islamu, "Talib" znaczy "uczeń". Wielu uczestników zbrojnego ruchu Talibów uczęszczało do szkół koranicznych na południu Afganistanu bądź w północnych prowincjach sąsiedniego Pakistanu. Ten właśnie fakt -- i nie tylko -- pozwala niektórym snuć przypuszczenia, że władze pakistańskie wspierają Talibów. Zwolennicy rządu prezydenta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta