Strumień piękności
Strumień piękności
Przed 133 laty Zygmunt Krasiński ułożył tajemniczy, niepokojący, mocno irytujący miejscami dramat "Nie-Boska komedia". Utwór ten, napisany przez 21-latka, jest niewątpliwie najbardziej uniwersalnym arcydziełem polskiego romantyzmu, nad którego zawartością łamią sobie głowy kolejne pokolenia interpretatorów i inscenizatorów.
Mit o niesceniczności dzieła po raz pierwszy przełamał Józef Kotarbiński w Teatrze Miejskim w Krakowie w 1902 r. W Warszawie jako pierwszy wystawił "Nie-Boską..." Arnold Szyfman w Teatrze Polskim w 1920 r. Sześć lat później, w miesiąc po zamachu majowym, Leon Schiller inscenizuje ów dramat na scenie warszawskiego Teatru im. Bogusławskiego. W sztuce o upadku dawnego porządku świata Hrabia Henryk nosił mundur hallerczyka, a Pankracy i Leonard -- skórzane kurtki sowieckich komisarzy.
Po wojnie po dramat Krasińskiego po raz pierwszy sięgnął Bohdan Korzeniewski w 1959 r. w Teatrze Nowym w Łodzi. Słynna była "Nie-Boska..."...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta