Kadencja dwóch ustrojów
Kadencja dwóch ustrojów
Z prof. Kazimierzem Działochą, sędzią Trybunału Konstytucyjnego I kadencji, rozmawia Jolanta Kroner
Ma pan za sobą pełną kadencję pierwszego polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Przejdzie ona do historii jako kadencja dwóch ustrojów i okresu pokojowej rewolucji. Jak to było osiem lat temu?
Trybunał powstawał na zupełnie pustym polu: nie było sądu konstytucyjnego w tradycji Rzeczypospolitej ani podobnej instytucji w tym rejonie Europy. Tworzono go po w ielkich w ahaniach.
To była decyzja polityczna?
Niewątpliwie, były to w szak lata, kiedy władza we własnym interesie chciała się dogadać ze społeczeństwem. Ale należy oceniać to także z punktu w idzenia prawa i pozytywnych skutków dla jego funkcjonowania. TK rozpoczął działanie 1 grudnia 1985 r. : tworzono biuro, regulaminy, całą infrastrukturę potrzebną do podjęcia działalności. To zasługa ludzi, którzy się wówczas znaleźli w Trybunale -- z nieżyjącym już prezesem, prof. Alfonsem Klafkowskim na czele.
Ale była ustawa o Trybunale Konstytucyjnym. Czy wie pan, jak powstawała?
W bólach sporów ideologicznych i politycznych. Pewne koncepcje w ypracowali konstytucjonaliści. Uczestniczyłem częściowo w tych pracach w ramach Komitetu Nauk Prawnych PAN. Potem zasięgały naszej opinii komisje sejmowe....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta