Regionalne strefy wolnego handlu
W oczekiwaniu na inicjatywę USA
Regionalne strefy wolnego handlu
Jacek Tomorowicz
W ubiegłym roku aktywność amerykańskich negocjatorów w budowaniu regionalnych porozumień wolnego handlu uległa zamrożeniu. Formalnie Kongres nie upoważnił prezydenta do prowadzenia rozmów na podstawie mechanizmu "szybkiej ścieżki", tym samym odbierał mu możliwość skutecznego działania. Z drugiej strony -- prezydent zabiegał o te upoważnienia bez specjalnego entuzjazmu, ponieważ wolny handel wyborcom kojarzył się raczej z utratą miejsc pracy niż z osiągnięciem długofalowych korzyści.
Wydaje się, że ponowne zaangażowanie władz amerykańskich w tworzenie warunków rozwoju stref wolnego handlu nastąpi pod presją kilku czynników. Przedsiębiorstwa amerykańskie dzięki dużym inwestycjom i restrukturyzacji osiągnęły wysoki poziom konkurencji i upatrują szansę rozwoju na rynkach światowych. Wiele poważnych ośrodków opiniotwórczych, w tym także polityków sądzi, że liberalizacja międzynarodowych stosunków gospodarczych będzie korzystna dla USA. Wreszcie dla prezydenta krucjata na rzecz budowania regionalnych związków handlowych będzie efektywnym narzędziem umacniania przywódczej pozycji Stanów Zjednoczonych.
Polityka handlowa pierwszej kadencji
Podczas pierwszej kadencji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta