Kieślowski nie znany
Kieślowski nie znany
Krzysztof Kieślowski był człowiekiem skromnym. Nie znosił dętych imprez, blichtru, szumu wokół swojej osoby. Ktoś mi opowiadał, jak w czasie uroczystości wręczenia Oscarów wyszedł z błyszczącej od złota, oświetlonej reflektorami sali i usiadł na schodach w Dorothy Chandler Pavilion. Z nieodłącznym petem w ręku pytał: "Co ja tu właściwie robię? " A potem nigdy nie przyjął dziesiątek propozycji, które zaczęły napływać do niego z Hollywood. To nie był jego świat. Jego światem były poczekalnie dworcowe pachnące schabowymi, kulisy teatru, zatłoczone szpitale, ulice pełne ludzi spracowanych, zapędzonych, często bez uśmiechu na twarzy. Jego światem był też człowiek. Ale nie ten, który ścigając się z sąsiadem kupuje ciągle nowsze modele samochodów i kosiarek do trawy. Jego światem był człowiek wrażliwy, czujący, pełen niepokoju. Często wyciszony, często nie dający sobie rady z życiem. Prawdziwy.
Jego samego znało tak niewielu ludzi. Unikał publicity. Nie kochał spotkań z dziennikarzami, zwłaszcza polskimi, którzy wtedy, gdy zaczął robić wielką karierę na Zachodzie, nie potrafili dostrzec w jego filmach wartości. Nie potrafili zauważyć, że to on pierwszy wyczuł nastroje współczesnych, którzy już osiągnęli wszystko, a teraz chcieliby sobie znów przypomnieć, że są ludźmi, zajrzeć w głąb siebie, odszukać zagubioną po drodze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta