Przeciwko rozmiękczaniu NATO
Pieszczotliwe zabieganie o zgodę Rosji na poszerzenie Sojuszu Atlantyckiego może grozić odejściem paktu od jego pierwotnej misji obronnej irozpocząć proces jego przekształcania w mgliste forum dyplomatyczne, bardziej podobne do Narodów Zjednoczonych niż do sojuszu wojskowego.
Przeciwko rozmiękczaniu NATO
Podczas gdy szefowie NATO przygotowują przyjęcie nowych członków na lipcowym szczycie, przeciwnicy rozszerzenia sojuszu mobilizują się, aby zapobiec ratyfikacji tej decyzji przez Senat amerykański.
Jeśli w tym stuleciu wyciągnięto naukę, że nasze bezpieczeństwo jest bezwzględnie powiązane z Europą, to NA-TO, instytucja wyrażająca takie przekonanie, pomyślnie zapobiegło wojnie w Europie w minionych 50 latach. Ale teraz, gdy radzieckie mocarstwo zniknęło z centrum kontynentu, NATO musi przystosować się do następstw swego sukcesu.
Przeciwnicy rozszerzenia sojuszu argumentują, że przyjęcie Polski, Czech i Węgier zagraża perspektywie demokratycznej ewolucji w Rosji i dlatego powiększa niebezpieczeństwo, zamiast je łagodzić.
Mam całkiem odmienny pogląd. Rosyjski minister obrony, Igor Rodionow, podbudował ostatnio swój sprzeciw wobec rozszerzenia NATO argumentem, że pozbawi ono Rosję strefy buforowej w Europie Środkowej. Jeśli NATO przyjęłoby ten argument, to utrwaliłoby to niesprawiedliwość satelickiej orbity Sowietów i skazało dopiero co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)