Wielka klęska przyrody
Wypływa ropa z rozbitego tankowca "Nachodka"
Wielka klęska przyrody
Z każdym dniem rosną straty ekologiczne po katastrofie tankowca "Nachodka". Silny wiatr i sztormowa fala utrudniają akcję likwidowania skutków największej katastrofy ekologicznej, która wydarzyła się w całej historii Japonii. 2 stycznia rosyjski tankowiec, wczasie silnego sztormu przełamał się na dwie części na Morzu Japońskim. .
Plamy mazutu i ropy wydobywające się z zatopionego statku zanieczyściły już wybrzeże dziewięciu prefektur, położonych nad Morzem Japońskim -- podają agencje prasowe. Z ładowni "Nachodki", gdzie znajdować się miało 19 tys. ton mazutu iropy naftowej, wyciekło już do morza ponad 4500 ton groźnych dla środowiska substancji. Inne źródła mówią o 12 tys. ton. Skażona została fauna i flora regionu Japonii, gdzie znajdują się m. in. niezwykle bogate łowiska oraz ścisłe rezerwaty przyrody
Plamy zanieczyszczeń
przesuwają się na północny wschód. Na japońskich wyspach gniazdują rzadkie gatunki wędrownych ptaków, przylatujące z Azji Południowej. Tereny te objęte są ścisłą ochroną. Rzesze japońskich ochotników od kilku dni patrolują zanieczyszczone plaże, usiłując ratować pokryte mazutem ptaki. Plamy ropy zagrażają także miejscowym elektrowniom jądrowym, chłodzonym wodą morską. Japończycy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)