Lubię prowokacje
Lubię prowokacje
Rozmowa z Holly Hunter, aktorką filmową, laureatką Oscara
Widzom kojarzy się pani przede wszystkim z bohaterką "Fortepianu" Jane Campion. Czy pani sama czuje, że ta rola była punktem zwrotnym w pani karierze?
Absolutnie tak. Udział w "Fortepianie" bardzo wiele zmienił w moim życiu. Teraz mam zupełnie inną pozycję w świecie filmu, inne możliwości i szanse. Ale przede wszystkim dzięki tej roli zmieniłam się ja sama. To było niezwykłe przeżycie.
Rola w "Crashu" jest zupełnie inna od pani poprzednich kreacji w "Fortepianie" czy w "Wakacjach w domu" Jodie Foster. Zaskoczy pani wielu widzów. Co panią skłoniło do przyjęcia tej roli?
Bardzo lubię ludzi, którzy nie chodzą utartymi ścieżkami, lecz chcą poznać nieznane. Lubię artystów, których można nazwać poszukiwaczami, niespokojnymi duszami, awanturnikami, pionierami. Takich ludzi w przemyśle filmowym nie ma zbyt wielu. Bracia Coen, Jim Jarmusch, Jane Campion, Sean Penn. .. I na pewno David Cronenberg. Dlatego zawsze bardzo chciałam zagrać w jego filmie. Miałam i inne powody, by przyjąć tę rolę. Znam świat z tego filmu. Żyję w nim, podobnie jak moi filmowi partnerzy James Spader czy Rosanna Arquette. W Hollywood panuje czasem taka atmosfera jak w "Crashu". Jest w niej zresztą coś fascynującego.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)