Nie skasujmy kasacji
Nie skasujmy kasacji
Czytelnicy "żółtych stron" "Rzeczpospolitej" z pewnością doskonale pamiętają, że "rewolucja w procedurze sądowej" związana z zastąpieniem rewizji i rewizji nadzwyczajnej apelacją i kasacją rozpoczęła się w sprawach karnych 1 stycznia 1996 r. , a w sprawach cywilnych, pracy, ubezpieczeniowych -- 1 lipca 1996 r. Jest to "rewolucja w tył", tzn. powrót do normalności przedwojennej (sięgającej pierwszych lat powojennych) , do regulacji występujących w większości krajów europejskich.
Sprawą niezwykle ważną z punktu widzenia praw obywatelskich jest odejście od pozostawienia wyłącznie w rękach funkcjonariuszy państwa decyzji o rozpoznaniu sprawy przez Sąd Najwyższy w trybie środka nadzwyczajnego.
Rewolucja ta -- przyznajmy -- w sprawach ogólnie zwanych cywilnymi jest większa niż w karnych. Nie dlatego, że w cywilnych po dwóch instancjach orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne, gdy zostanie zaskarżone kasacją, ale dlatego, że kodeks postępowania cywilnego zobowiązuje sąd rozpoznający apelację do większej aktywności, łącznie z ponowieniem postępowania dowodowego w części, w której ma ono decydujące znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia. Wprocedurze karnej postępowanie apelacyjne bardziej przypomina dawne -- rewizyjne.
Jednak nie porównanie tych dwóch procedur jest celem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)