Niepodległość z woli Allacha
Obecny przywódca czeczeński Zelimchan Jandarbijew nie ma złudzeń. -- Nie otrzymamy z Moskwy ani jednego rubla. Odbudujemy Czeczenię sami -- zapewniał przed wyborami.
Niepodległość z woli Allacha
Piotr Jendroszczyk z Groznego
Agencja turystyczna Amina przy głównej ulicy zrujnowanego Groznego działa od rana do późnego wieczoru. Amin ijego bracia siedzą na kanapie, piją herbatę. Patrzą przez okno na pobliski bazar i stertę gruzów po przeciwnej stronie ulicy. Całymi dniami czekają na klientów. W stolicy Czeczenii działa co najmniej 25 agencji turystycznych -- ogłoszenia można spotkać na każdej niemal ulicy w centrum Groznego, podobnie jak szyldy zakładów fryzjerskich oraz punktów napraw telewizorów. Można odnieść wrażenie, że wzniszczonym mieście tego typu usługi są najbardziej potrzebne.
Tak jest istotnie w przypadku biur turystycznych. Ich oferta nie jest bogata i składa się w zasadzie z jednej propopzycji, jaką jest "wycieczka turystyczna" do Polski, a ściślej do Warszawy, na stadion X-lecia. Na kilka dni przed wyborami nie ma jednak chętnych do podróży. -- Ludzie boją się, że po wyborach wojna może się rozpocząc na nowo i nikt w takiej sytuacji nie chce opuścić kraju -- mówi Amin.
Do Warszawy jedzie się z Czeczenii wprawdzie 3 dni i 3 noce, ale twardy naród czeczeński...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)