Nas wyszkoliły podwórko, trzepak i ulica
- Dlaczego kiedyś był wielki Górnik, wielka Legia i wielki Widzew? Bo najlepsi grali w Polsce. Gdyby w jednym naszym klubie zgromadzić Lewandowskiego, Milika, Błaszczykowskiego, Krychowiaka i Glika, to co roku bylibyśmy w Champions League — mówi Bogdanowi Rymanowskiemu prezes PZPN Zbigniew Boniek
Plus Minus: Ojciec był piłkarzem?
Tak, nawet grał w I lidze. Pierwszy raz ze mną porozmawiał na temat piłki, kiedy miałem 17 lat.
Niech pan nie żartuje.
Słowo honoru. Nie było z jego strony żadnego ciśnienia. Mówił: „Fajnie, że lubisz piłkę, ale pamiętaj, nie chcę, żeby były problemy w szkole".
A były?
Oczywiście. Na wywiadówkach wychowawczyni brała ojca na stronę i mówiła, że „ten pana Zbyszek to ma strasznie niewyparzony język". Kiedy jako siedemnastolatek zadebiutowałem w pierwszej drużynie Zawiszy Bydgoszcz, ojca nie było na trybunach. Potem mieliśmy wyjazd, dopiero przed trzecim meczem ojciec zapytał: „Masz jakiś bilet?". Załatwiłem mu i byłem zadowolony, że przyszedł. (...)
Nie byliście maminsynkami.
Jasne, że nie byliśmy płaczkami. Ale świat się zmienił. Rodzice roztoczyli nad dziećmi wielki parasol ochronny...
...bo nie jest już tak bezpiecznie jak kiedyś.
Ja to rozumiem. Ale tamta rzeczywistość sprawiała, że dzieciaki niektóre cechy nabywały niejako automatycznie. W latach 70. nie było żadnych akademii czy przedszkoli piłkarskich. Nas wyszkoliły podwórko, trzepak i ulica. W 1974 i 1982 roku byliśmy bliscy zdobycia tytułu mistrza świata. Najpierw przegraliśmy mecz „na wodzie" z Niemcami, potem w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta