Być może czternastego września
Zostało sześć miesięcy
Być może czternastego września
Wszystko wskazuje na to, że wybory parlamentarne nie zostaną przyspieszone, czyli odbędą się w konstytucyjnym terminie. Oznacza to, że w grę wchodzi pięć terminów: 14, 21, 28 września, 5, 12 października. Najbardziej realny jest pierwszy z nich -- a to dlatego, że mała konstytucja tak nieprecyzyjnie wypowiada się na temat końca kadencji Sejmu, że aby choć trochę być z nią w zgodzie, trzeba będzie prawdopodobnie wybrać najwcześniejszy z możliwych terminów.
Mała konstytucja termin wyborów wiąże z końcem kadencji starego Sejmu: prezydent musi zarządzić wybory w dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu miesiąca poprzedzającego upływ kadencji. Kadencja kończy się, gdy na pierwszym posiedzeniu zbierze się nowy Sejm. Stąd wynika błędne koło: aby prezydent mógł zarządzić wybory, musi wiedzieć, kiedy się skończy kadencja dotychczasowego Sejmu. Aby mógł to wiedzieć, na pierwszym posiedzeniu musi się zebrać nowy Sejm. Ale aby mógł się zebrać nowy Sejm, najpierw muszą się odbyć wybory, które nie mogą się odbyć, jeśli prezydent nie ogłosi ich terminu. Tu koło się zamyka. Na szczęście w konstytucji jest także punkt, że kadencja Sejmu trwa cztery lata i rozpoczyna się w dniu pierwszego posiedzenia. Zapewne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta