Książka – towar deficytowy
W PRL na kartki kupowano mięso i cukier, mąkę i masło, papierosy i wódkę. Były nawet kartki na pończochy, buty i zeszyty. Na kartki sprzedawano również książki, towar pożądany przez Polaków nie mniej od wcześniej wspomnianych.
My chcemy zrobić ze wszystkich robotników i wszystkich chłopów ludzi kulturalnych i wykształconych, i z czasem uczynimy to" – te wypowiedziane przez Stalina zdanie chętnie powielały różnego rodzaju propagandowe wydawnictwa pierwszej połowy lat 50. Rzeczywiście, władze komunistyczne dbały o kulturę – nigdy wcześniej twórcy nie mieli takich przywilejów jak w latach PRL. Ceną za ten dobrobyt była jednak konieczność podporządkowania się partyjnej polityce kulturalnej.
To władza wskazywała kierunki, w których twórcy mogli się rozwijać. Pilnowała również, by niepożądane przez nią treści nie pojawiały się w publicznym obiegu. Tak więc pokornych władze kontrolowały przywilejami, niepokornych – za pomocą cenzury. Księgarniane półki uginały się od książek, których ceny były dość przystępne. Ich treść musiała być jednak całkowicie zgodna z życzeniem rządzących.
Centralne planowanie literatury
Nie tylko cenzura kontrolowała przekaz zawarty w ukazujących się książkach. Do początku lat 50. komunistom udało się wyeliminować z rynku wszystkie prywatne wydawnictwa. W latach stalinowskiej sześciolatki ruch wydawniczy został uznany za gałąź przemysłu i podporządkowany zasadom socjalistycznego planowania. W planie ujmowano nie tylko nakłady, ale również konkretną liczbę opublikowanych tytułów. Scentralizowana została też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta