Cześć, stary
Jan Klata, przegrywając ostatnio konkurs na dyrektora krakowskiego teatru, podzielił los Stanisława Wyspiańskiego.
Ten pierwszy miał nadzieję na dyrekcję Starego Teatru, w którym przez ostatnie lata przygotował wiele ważnych inscenizacji dramaturgii światowej. Sięgał po Szekspira, Ibsena, Strindberga, Conrada, przywrócił nam Sienkiewicza i Ajschylosa. Ten drugi, czyli Wyspiański, miał zaś nadzieję, że po głośnych inscenizacjach swoich dramatów na deskach Teatru Miejskiego, o których dyskutował nie tylko cały teatralny Kraków, dostanie dyrekcję tej sceny. Tak się jednak nie stało. Co więcej, Teatr Miejski, który tak wiele zawdzięcza Wyspiańskiemu, otrzymał potem imię Juliusza Słowackiego.
Piszę ten tekst trochę na pocieszenie Jana Klaty, bo komplementy dotyczące Wyspiańskiego, że jego spektakle „dotykały i współczesności, i historii, uderzały w narodowe wady, prowokowały, porażały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta