Szerokiej drogi
Szerokiej drogi
JANUSZ WOJCIECHOWSKI
Dwie ważne wiadomości usłyszałem w miniony czwartek. Jedną dobrą, drugą złą. Zacznę od dobrej: Sejm uchwalił wreszcie nowy kodeks karny, za co mu chwała. A teraz zła wiadomość: w nowym kodeksie nie ostał się przepis ustanawiający odpowiedzialność karną za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Skreślono go w ostatnim głosowaniu, na wniosek pana posła Andrzeja Gaberle. Szczerze się tym zmartwiłem.
Obecnie prowadzenie pojazdu wstanie nietrzeźwości jest tylko wykroczeniem. Można się upić do poziomu trzech promili i potem gnać autem pod prąd autostradą; jeśli cudem jakimś nie zdarzy się wypadek -- żadnego przestępstwa nie ma. Można po pijanemu wtoczyć się samochodem między ludzi na przystanku tramwajowym -- nie ma przestępstwa, chyba że ludzie nie zdążą pouciekać. Itak ma zostać, dzięki przyjętemu wnioskowi pana posła profesora.
Będzie nawet jeszcze lepiej dla kierowców z promilami. W obecnym stanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta