Wódka w służbie dyplomacji
Jedynym polskim produktem globalnym jest wódka. Kolebką tego alkoholu jest Polska, a nie Rosja – mówi szef Stowarzyszenia Polska Wódka i wiceprezes spółki Wyborowa w rozmowie z Aleksandrą Ptak.
Rz: Celem pana stowarzyszenia jest promowanie polskiej wódki. Czy faktycznie ten trunek potrzebuje wsparcia po tylu latach funkcjonowania na rynku?
Andrzej Szumowski: Tak, ponieważ uważamy, że Polska, kraj, który jest ojczyzną wódki, powinien być z niej dumny i dbać o jej pozycję na świecie. Dzięki naszym staraniom polska wódka została wpisana na listę chronionych oznaczeń geograficznych. Ma też swoją definicję ustawową, więc o tym, kto może stosować oznaczenie Polska Wódka, decyduje już prawo.
Do waszego stowarzyszenia należy zaledwie sześciu producentów wódek. Poza tym gorzelnie, producenci nalewek, dystrybutorzy. Jaka część rynku wódek spełnia warunki ustawy?
Szacuję, że ok. 5 proc. wódek w kraju spełnia warunki ustawowej definicji. Polska Wódka musi być produkowana w Polsce, z polskich ziemniaków lub zbóż.
W takim razie prawo działa wyjątkowo na państwa korzyść. Dlaczego aż 95 proc. wódki wyprodukowanej w Polsce nie spełnia warunków?
Większość producentów nie może stosować tego oznaczenia, bo produkuje wódkę z importowanego spirytusu lub z tańszych surowców. Kukurydza czy melasa nie są wymienione w ustawie, natomiast produkcja wódki z nich jest zdecydowanie mniej kosztowna.
Czy pochodzenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta