Dobry bramkarz dobrze tańczy
Przed meczem mam zawsze negatywne myśli. Czasami sam siebie pytam, po co mi to wszystko, po co mi ten stres. Nie potrafię się skupić na tym, że będzie dobrze, myślę tylko o tym, co może mi się przytrafić – mówi Michałowi Kołodziejczykowi bramkarz reprezentacji Polski.
PM: Trudno schować dumę do kieszeni?
Dlaczego pan pyta?
Bronił pan przez całe eliminacje do Euro 2016, a później dowiedział się, że we Francji pierwszym bramkarzem reprezentacji zostanie Wojciech Szczęsny.
Zawsze pytacie o jednostki. Ten zagrał, tamten nie. Gdyby piłkarze myśleli w podobnych kategoriach, nie odnieśliby sukcesu. Liczy się tylko całość, drużyna. Wiedziałem, że w tamtym momencie nie mogę się zachować w sposób, który zepsułby nam całe mistrzostwa. Miałem prawo być zły, ale musiałem patrzeć szerzej. Adam Nawałka podjął decyzję, wiedział, że to będzie trudne, miał świadomość, że jeden z nas ucierpi.
Można się przygotować na taką decyzję?
Trzeba się przygotowywać na pozytywne wiadomości. Gdybym się spodziewał tej złej, mógłbym zareagować w jakiś niekontrolowany, zły sposób. Trzeba było stłamsić wszystko w sobie. Czekałem tylko niecierpliwie na kolejny trening, by pokazać trenerowi, że się mylił. Emocje najłatwiej odreagować na boisku.
Teraz przed mundialem też nie wiecie, kto będzie pierwszym bramkarzem.
Po doświadczeniach tej reprezentacji to już chyba nie ma znaczenia. Wojciech pierwszy mecz na Euro zakończył kontuzją i broniłem do końca turnieju. Teraz czekam na rozpoczęcie mundialu ze świadomością, że na treningach, podczas meczów, a także poza boiskiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta