O finał nie śmiem prosić
Kochany Siewco! Jakże wielka jest Twoja łaskawość dla ludu, który powierzyłeś mej opiece. Po 37 dniach (niemal tylu, ile Ty przebywałeś na pustyni) szpital opuścił potężny Jarosław.
Jest szansa, że wszystko w tym kraju wróci na właściwe tory. Jak nie widzieć w tym Twojej ręki? To chyba był ostatni moment, bo pisałem Ci, że wszystko się rozłazi. A teraz chyba będzie już lepiej. Przynajmniej ja mam taką nadzieję.
Z ostatnich spraw, które się tu wydarzyły, muszę Ci donieść o zgorszeniu, które wywołał pewien Stanisław. Co innego mówił, co innego robił. I stał się kłopotem dla prawych i sprawiedliwych. Niektórzy wietrzą w tym podstęp jakichś służb...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta