![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Teraz "Olza"
Teraz "Olza"
Rozmowa z Marią Witas, prezesem zarządu cieszyńskiej "Olzy", Zakładów Przemysłu Cukierniczego
Można się domyślać, że wejście w rodzinę Philipa Morrisa, gdzie działają takie firmy jak Kraft, Jacobs Su -chard było wydarzeniem w życiu "Olzy"? Co było najważniejsze?
Zacznijmy od pieniędzy, bo bądźmy szczerzy, najważniejsze było wzmocnienie kapitałowe. Dwa lata temu kupiliśmy w Olzie bardzo dobrą i nowoczesną linię technologiczną. Kredyty trzeba spłacać, co przy wciąż rosnącym kursie dolara nie jest sprawą prostą. Spłacilibyśmy kredyt, ale nie mielibyśmy pieniędzy na rozwój, na nowe inwestycje. Druga istotna rzecz to podejście nowego właściciela do tego, co już mamy. Bardzo cenię sobie to, że uznaje markę naszego wyrobu, zachowaliśmy więc tożsamość jako zakład, co daje swobodę działania. Ustala się z nami procesy rozwojowe, a więc dalszą wymianę linii technologicznych na nowe. Nasz Prince Polo produkowany na nowej maszynie jest nieporównywalnie lepszy i bardziej kruchy, niż ten wytwarzany na tradycyjnych liniach. Nie chcemy tu wprowadzać rewolucji, bo Prince Polo musi pozostać sobą, jednak sama technologia musi się zmieniać, a więc najwyższa higieniczność produkcji, czego nie da się osiągnąć na starych liniach.
A w jakim stopniu dostrzegacie sam rynek, upodobania konsumenta. Kiedyś firmy nie zaprzątały sobie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
