Ktoś zatknie flagę na danych

Własności intelektualnej może nie wystarczyć dla wszystkich.

Zacznę od historycznej anegdoty. Od mniej więcej XV w. do początków XX w. trwała epoka europejskich odkryć geograficznych. Zwykło się mówić, że w tym czasie trwał tzw. wyścig z flagą. Różnego rodzaju kolonizatorzy, konkwistadorzy i odkrywcy na wyścigi próbowali dotrzeć do nowych lądów, żeby zatknąć tam flagę swojego państwa.

Kraje, które uzyskały kolonie, skorzystały na tym gospodarczo: uzyskały zaplecze surowcowe oraz rynki zbytu. Te, które nie wzięły udziału w wyścigu lub się na niego spóźniły – czuły się gorsze lub pozostawione na straconej pozycji (stąd m.in. dualizm na Łabie, będący przekleństwem Rzeczpospolitej Obojga Narodów).

Rejestrują, co tylko się da

Dlaczego nawiązuję do tej historii? Ponieważ obecnie trwa wyścig po własność intelektualną. Tymczasem polskim firmom rejestrowanie i...