Siła i bezsilność Rzeczypospolitej
Litwa i Polska, borykając się z obroną swoich granic zewnętrznych przed prowokacjami przygotowanymi przez służby białoruskie, podejmują decyzje, które w rzeczywistości mają wpływ na całą Unię Europejską – pisze niemiecki historyk.
Kryzys na granicy nie zmienia faktu, że Białoruś wciąż przeżywa największą falę uchodźstwa politycznego od zakończenia II wojny światowej. Dziesiątki tysięcy Białorusinów i Białorusinek uciekają przed prześladowaniami ze strony zamaskowanych popleczników reżimu Łukaszenki. Celując w polską końcówkę przesmyku suwalskiego nieprezydent, który rządzi bez przerwy od 1994 r., wykorzystuje najsłabszy punkt Unii Europejskiej oraz NATO, aby odwrócić uwagę właśnie od tej historycznej fali migracji. Od wiosny z premedytacją kieruje tysiące migrantów z Afganistanu, Iraku oraz Syrii na granicę z Litwą i Polską. W ten sposób cynicznie uderza w dwa kraje, które same – w przeciwieństwie do większości innych państw Unii Europejskiej – przyjęły tysiące uchodźców z Białorusi.
Litwa i kwoty
Łukaszenko doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że porozumienie dublińskie nadal obowiązuje, ponieważ Unia Europejska nie jest w stanie zadecydować się na zawarcie kolejnego układu. Tak więc brak solidarności dystrybucyjnej w UE w odniesieniu do osób, którym zgodnie z obowiązującym prawem międzynarodowym przysługuje procedura azylowa, daje możliwość rozgrywania różnych krajów UE przez Łukaszenkę. Jest to podwójnie cyniczne rozgrywanie losu ludzi, ponieważ obrazy migrantów specjalnie przylatujących z Bagdadu bardziej przesłaniają niż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta