Rok niespodzianek
Więcej sąsiadów ze wschodnim akcentem, więcej ofert w aplikacjach randkowych i większa frekwencja na festynach. O takich zmianach, jakie przyniósł ostatni rok, mówią mieszkańcy podwarszawskiej gminy.
Nigdy tak często nie miałem poczucia, że jestem silniejszy od osób, które spotykam – mówi mieszkaniec gminy Lesznowola na Mazowszu, mężczyzna po trzydziestce. – Silniejszy, czyli taki, który podpowiada, co robić i gdzie się zgłosić, by załatwić sprawę, a nie czekający, aż ktoś jemu pomoże. To trochę odświeżyło spojrzenie. Jeszcze niedawno moi krewni wyjeżdżali do pracy do Niemiec czy Anglii i tam ich los zależał od tego, kogo spotkali na swojej drodze. Od kiedy są u nas uchodźcy z Ukrainy, czuję, że role się odwróciły – dodaje.
Inny miejscowy rozmówca „Plusa Minusa” zauważa zmiany na lokalnym rynku matrymonialnym. – Na Tinderze jest dużo więcej 20-, 30- i 40-latek z Ukrainy. Generalnie jest więcej kobiet. Znam co najmniej trzy pary Polak–Ukrainka, gdzie oboje poznali się w Polsce w ostatnich miesiącach – opowiada. Ale zastrzega: – Nie przewiduję, by skończyło się to polsko-ukraińskimi małżeństwami.
Powiat wyjątkowy
Rok temu, gdy napłynęła ogromna fala ukraińskich uchodźców, część osób spodziewała się socjokulturowej rewolucji w naszym kraju. Po 12 miesiącach widać raczej zestaw większych i mniejszych zmian. Taka jest przynajmniej perspektywa podwarszawskiej gminy.
Lesznowola to gmina wiejska położona na południe od Warszawy, w powiecie piaseczyńskim. Przejeżdżają przez nią kierowcy jadący do stolicy krajową siódemką od strony Krakowa i Kielc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta