Akcje balansują na krawędzi
Po ubiegłotygodniowej przecenie oraz poniedziałkowym wstrząsie rynki szybko ochłonęły i ruszyły do odrabiania strat. Punktem kulminacyjnym zamieszania może być środowe posiedzenie Fedu.
Środa na europejskich rynkach upłynęła w sennej atmosferze wyczekiwania na wieczorne posiedzenie Fedu. To prawdopodobnie najważniejsze wydarzenie dla inwestorów w tym tygodniu, które może zadecydować o nastrojach w dłuższym terminie.
Po spadkach w ubiegłym tygodniu początek tego zaczął się od nowego wstrząsu na rynkach – rozpoczętego w Azji. Atmosfera na giełdach nieco się poprawiła i indeksy akcji ruszyły na północ. W gronie tym był także WIG20, który wcześniej cierpiał szczególnie przez wysoki udział banków i problemy z nim związane.
Pierwszego dnia tygodnia indeks dużych spółek wyrysował świecę zwaną młotem, która zapowiada odwrócenie trendu. Kolejnego dnia ruch ten został potwierdzony zwyżką, jednak w środku tygodnia indeks dużych spółek finiszował pod kreską, choć do poważniejszego testu droga daleka.
– Poniedziałkowa formacja młota, zgodnie z teorią, zapowiada odwrócenie trendu. Tyle tylko, że jej umiejscowienie dalekie jest od wzorcowego – ocenia Piotr Kaźmierczak z DM Pekao.