Serbia: radykalna groźba
ANALIZA
Serbia: radykalna groźba
RYSZARD BILSKI
W najbliższą niedzielę w Republice Serbii zostaną powtórzone wybory prezydenckie. Ani pierwsza tura, we wrześniu, ani druga, w październiku, nie przyniosły bowiem rozstrzygnięcia.
W poprzednich wyborach uczestniczyło 17 kandydatów, lecz pod uwagę brano jedynie trzech: socjalistę, byłego prezydenta Federalnej Republiki Jugosławii Zorana Lilicia, radykała Vojislava Szeszelja oraz przywódcę Serbskiego Ruchu Odnowy Vuka Draszkovicia. Po pierwszej turze na placu boju pozostali: Szeszelj i Lilić. Draszkovicia nie opuszczał jednak dobry nastrój i nadzieja. Zapowiedział, że jego partia nie poprze żadnego z kandydatów. -- Wybory, z powodu nikłej frekwencji, trzeba będzie za dwa miesiące powtórzyć. I jajewygram -- mówił.
W grudniowejpowtórceuczestniczyćbędzie 7 kandydatów. Liczy się czterech, znani już nam: Vojislav Szeszelj i Vuk Draszković, oraz socjalista, minister spraw zagranicznych w rządzie Federalnej Republiki Jugosławii Milan Milutinović i socjaldemokrata Vuk Obradović. Kto wygra?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta