W noworocznym letargu
WYPOCZYNEK
Jeśli nie święto, to wolny dzień
W noworocznym letargu
Dzień po Nowym Roku nie pracowały urzędy państwowe, giełdy i szkoły. Z kolei banki, sklepy i zakłady usługowe -- nawet jeśli były otwarte -- pracowały krócej niż na co dzień. Wielu handlowców zamknęło swe sklepy i hurtownie, wykorzystując 2 stycznia na noworoczny remanent.
Długie weekendy stają się niepisaną tradycją naszego kraju. W tym roku wystarczyło wziąć trzy lub cztery dni urlopu, by odpoczywać przez jedenaście dni. Kilkudniowa przerwa między świętami a Nowym Rokiem wprawiła cały kraj w stan letargu -- choć pracowały wszystkie urzędy, wielu spraw nie można było załatwić, bo część urzędników była na urlopach. Na półkach sklepowych królowały nie pierwszej świeżości wędliny i owoce -- właścicielom nie opłacało się sprowadzać nowych towarów w perspektywie kolejnej, tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta