Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gen życiowego niepokoju

03 stycznia 1998 | Plus Minus | IT
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

REPORTAŻ

Dwie łodzie wikingów, manuskrypt i dworek

Gen życiowego niepokoju

Ostatni raz "Świętosława Dumna" pływała w 1974 roku na paradzie żaglowców w Gdańsku FOT. AUTORKA

IWONA TRUSEWICZ

Czy jest jakieś wytłumaczenie wewnętrznej siły, która w 1968 roku pchnęła Polaka do rekonstrukcji łodzi wikingów? A potem do płynięcia tą łodzią od Krakowa do Gdańska i powtórzenia podróży po dwudziestu sześciu latach? Siły, która nakazała mu pisanie gotykiem na pergaminie kroniki życia? I samotną budowę eklektycznego dworku? I nazwanie synów Sambor-Olaf i Ziemowit-Ari, a córki Olga-Damroka? Siły, która pokonała pożar domu, samotność i śmierć? Dzięki której przy domu stanął rodzinny grobowiec i pochowani zostali rodzice?

Marek Szabliński zna odpowiedź. Mówi, że w ten sposób odzywa się w nim "układ genetyczny, odziedziczony po prababce".

Kobieta norweska

Była "kobietą norweską", której imię nie wytrzymało próby czasu w rodzinnej zbiorowej pamięci. Pradziadek Piotr Szabliński poznał ją w Finlandii. Pływał na carskim parowcu, który pewnego dnia zawinął do fińskiego portu. Tam zobaczył i pokochał może Christinę, Ingeborgę, Dagmanę, Brynhildę, Aasę, a może Małgorzatę. Odpłynął potem w kolejny...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1272

Spis treści
Zamów abonament