Dobry świat Mai Komorowskiej
Dobry świat Mai Komorowskiej
Świat jest, jaki jest -- ale zarazem taki, jaki zdolni jesteśmy zobaczyć, jaki wysnuwamy z własnego wnętrza, do jakiego przykładamy rękę w każdej chwili swojej w nim obecności.
Wymienieni w dedykacji przyjaciele -- "Maria Prussak, Jan Zieliński i wszyscy, którzy przyczynili się do tego, że zapisywane przeze mnie dni stały się książką" -- skłonili Maję Komorowską, żeby przynajmniej przez jeden miesiąc notowała codziennie swoje czynności, spotkania, rozmowy, przychodzące do głowy myśli.
Tak powstała książka "31 dni maja" (rok 1991) , w którą trochę później autorka wpisała kilka obszerniejszych retrospekcji -- wspomnienia o rodzicach, dzieciństwie, rozmaitych momentach życia osobistego i uczestnictwa w życiu publicznym -- i zespoliły się one bez widocznych szwów z jednolitym wątkiem codzienności, szczelnie wypełnionej zadjęciami zawodowymi, domowymi i tym, co najważniejsze -- pomaganiem potrzebującym pomocy.
Całe życie, cały świat mieści się w tym jednym miesiącu, jak pewnie w każdym innym, który zostałby utrwalony, jak w każdej jego cząstce, dniu i godzinie.
Oto egzystencja aktorki: scena, na której występuje (właśnie gra w "Letycji i lubczyku" i, mimo wieloletniej rutyny i hucznego sukcesu, wciąż na nowo zmaga się z psychiczną trudnością bycia komediantką i wynajduje sposoby,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)