Z innej planety
RZUT W OLNY
Z innej planety
JERZY GORZA
ŃSKI
Wreszcie Brazylijczycy zagrali jak profesorowie. Ambitne Maroko dostało stosunkowo łagodną lekcję futbolu. Ronaldo, piłkarz z innej planety, choć przecież nie kosmita, swoją grą udowodnił, że dwiema nogami znajduje się już w XXI wieku. Niektórzy dwudziestowieczni piłkarze, nie mówiąc o polskich futbolistach, zbliżających się właśnie do końca XIX wieku, powinni otrzymać darmowe bilety wstępu na mundialowe boiska. Co prawda nie pograją sobie z Ronaldo w sensie gry kontaktowej, ale przynajmniej będą mogli go obejrzeć -- jeżeli zdążą, gdyż brazylijski ekspres wjeżdża na pole karne zgodnie z rozkładem jazdy.
Zadzwonił do mnie znajomy z wyrzutem, że w pierwszym "rzucie wolnym" wywyższam faworytów, a deprecjonuję drużyny słabsze. Oświadczam zatem, podporządkowując się wymogom piłkarskiej poprawności politycznej, wymyślonej przez Jerzego Pilcha: nie deprecjonuję Kamerunu, Arabii