Skandal z zaskoczenia
Strajk maszynistów
Skandal z zaskoczenia
Na Dworcu Centralnym w Warszawie przez dluższy czas perony świeciły pustkami. Pasażerowie stali w długich kolejkach do informacji. Zbierali się też pod tablicą informującą o spóźnieniach odwołaniach pociągów. Byli zaskoczeni strajkiem.
-- To skandal, że nas nie uprzedzono. Każdy ma przecież jakieś plany, terminy. Gdyby nas uprzedzono, byłoby w porządku -- przy okazji zarobiliby PKS i prywatni przewoźnicy -- twierdzi zdenerwowana pasażerka, która czeka na pociąg do Legnicy.
-- Na tym strajku stracą zwykli ludzie. Co to obchodzi ministrów, oni i tak nie jeżdżą pociągami --mówi emerytka, która była w Warszawie z wizytą u lekarza i nie mogła wrócić do Ostrowa Wielkopolskiego.
Co chwilę zgłośników informowano o odwołaniu kolejnych pociągów -- często na kilkanaście minut przed ich odjazdem. Mimo to do kas biletowych ustawiały się kolejki.
-- A co mamy innego robić? Może pojedziemy? --mówi mężczyzna wracający na Śląsk. -- Jak coś się chce osiągnąć, trzeba coś zastopować, komuś przeszkodzić. Jak dotąd nie ma w Polsce innej metody -- mówi o strajku.
Niektórzy czekali aż w trzech kolejkach: po bilet, do informacji, a potem po zwrot pieniędzy za bilet. W kasach mówiono: sprzedam bilet, ale nie daję gwarancji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta