Apokalipsa
01 października 1998 | Gazeta | AZ
Apokalipsa
"Kmicic roześmiał się i pocałował księdza w rękaw habita. - Ojcze kochany, wielkie w was serce, bohaterskie i święte. .. -At, dajpokój! --przerwałksiądz. -Iświęte -- powtórzył Kmicic -- ale się na armatach nie znacie". Dedykuję te słowa najwspanialszym z żyjących poetów polskich i najwybitniejszemu z muzycznych krytyków, którzy podpisali się pod listem przewidującym, iż Olimpiada w Zakopanem skończy się niechybnie Apokalipsą.
Andrzej Ziemilski