Socjalizm, ale jaki?
Amerykańskie i rosyjskie reakcje na wyborcze zwycięstwa postkomunistów na Litwie, w Polsce i na Węgrzech
Socjalizm, ale jaki?
Nie od dziś Moskwa instynktownie nie dowierza socjalistom i socjaldemokratom. W sprawach wielkiej polityki na ogół wolała mieć do czynienia i łatwiej znajdowała wspólny język z partiami prawicowymi. W końcu to nie od socjalistów Lenin otrzymywał pieniądze na wywołanie rewolucji. Pomimo zmiany politycznego oblicza Kremla zwycięskich postkomunistów w krajach b. obozu sowieckiego mało kto dostrzega. I ch zwycięstw nie skwitowano żadnym oficjalnym oświadczeniem. To już inna Moskwa -- zaprzątnięta problemami "bliskiej zagranicy", Ukrainy, przepychankami o władzę, sytuacją w Bośni, debatą budżetową.
Z braku urzędowych reakcji najlepszego obrazu opinii Rosjan nt. wyborów na Węgrzech dostarczają artykuły prasowe. "Prawda" i "Sowietskaja Rossija" nie ukrywają zadowolenia. Ton ich doniesień można streścić słowami Józefa Cyrankiewicza z głośnej opery Janusza Szpotańskiego "Cisi i Gęgacze" --"Na cierpień padam otomanę w socjalizm wierzyć nie przestanę". Zdaniem komentatorów tych obu wrogich reformom pism -- zapatrzonych w niegdysiejszą wielkość ZSRR -- wybory na Węgrzech potwierdzają trend, który po raz pierwszy zaznaczył się już w listopadzie 1992 r. w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)