Kwiaty dla zbrodniarzy
KAMBODŻA
Nigdy od 20 lat Czerwoni Khmerzy nie mieli tak wielu swych przedstawicieli w strukturze władzy. Tysiące byłych partyzantów zmieniło maoistowskie uniformy na mundury wojsk rządowych.
Kwiaty dla zbrodniarzy
STANISłAW GRZYMSKI
-- Khieu Samphan i Nuon Chea powinnizostać powitani przez mieszkańców Phnom Penh z bukietami kwiatów w duchu pojednania narodowego -- powiedział Hun Sen przed ich przybyciem do Phnom Penh obu przywódców ugrupowania Czerwonych Khmerów, odpowiedzialnych za śmierć prawie 2 mln mieszkańców Kambodży. Postkomunistyczny premier dodał, że "należy pogrzebać przeszłość i zacząć życie w XXI wieku od zera". Wypowiedź Hun Sena kojarzy się mimo woli z rokiem 1975 -- początkiem rządów Czerwonych Khmerów w Kambodży, któryzostał nazwany przez Pol Pota "rokiemzero". Absolwent Sorbony na ryżowisku
67-letni Khieu Samphan był długi czas lojalnym współpracownikiem Pol Pota, głównego przywódcy Czerwonych Khmerów, nazywanego w tej organizacji "Bratem numer 1".
Uchodzący za "najbardziej ucywilizowanego" Czerwonego Khmera, reprezentował zbrodniczą organizację na zewnątrz i był jednym z głównych negocjatorów porozumienia pokojowego podpisanego w Paryżu w 1989 r. Według znawców...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)