Nie czuję się politykiem
Nie czuję się politykiem
Rozmowa z Andrzejem Lechem Sapińskim
Był Pan dotychczas wiceprezydentem Warszawy. Zrezygnował Pan z kandydowania na radnego. Dlaczego teraz ubiega się Pan o fotel prezydenta?
Zamierzałem się wycofać z pracy w samorządzie, wrócić na uczelnię. Do zmiany zdania namówiło mnie wiele osób zaniepokojonych sytuacją w Warszawie i upolitycznieniem wyborów prezydenta przy braku przewagi któregokolwiek z ugrupowań. Już przebieg pierwszej sesji Rady Centrum świadczył o tym, że dyskusje nad jakąkolwiek decyzją będą sporami między klubami politycznymi, a nie sporami merytorycznymi.
Czy Pan wierzy w to, że Warszawa może uniknąć polityki?
Nie. Natomiast jest istotne, żeby ludzie, których partie polityczne kierują na poszczególne stanowiska, skupiali się na sprawach merytorycznych, żeby byli fachowcami. Dotychczas nic na to nie wskazuje. Proszę zwrócić uwagę, ile czasu radnym zajmują nieistotne spory proceduralne, wynikające z ambicji klubów politycznych.
Pan nie jest związany z żadnym ugrupowaniem politycznym?
Byłem związany z "Solidarnością", gdy powstawała. Kiedy doszło do jej upolitycznienia, wycofałem się. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)