Tajemniczy pożar
Tajemniczy pożar
Dotychczas nie ustalono jednoznacznie przyczyny pożaru, który kompletnie strawił samochód należący do syna przewodniczącego toruńskiego Kolegium do Spraw Wykroczeń. Maciej Rataj zaparkował swojego volkswagena golfa jak zwykle w sąsiedztwie forda probe należącego do jego ojca.
Ryszard Rataj nie kryje, że kilkakrotnie spotykał się z pogróżkami ukaranych grzywnami przez kolegium. Ma też pewne podejrzenia co do pożaru auta swojego syna. Twierdzi, iż w pobliżu znaleziono ślady wskazujące, że ktoś mógł rzucić np. butelką z benzyną. Biegły sądowy z dziedziny pożarnictwa, któremu zlecono przeprowadzenie ekspertyzy, bierze pod uwagę wszystkie ewentualności, nie wykluczając także czyjegoś celowego działania. Z. J.


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)