Nie można dać sobie spokoju
ROZMOWA
Bogusław Nizieński, rzecznik interesu publicznego
Nie można dać sobie spokoju
: Wtorkowy Monitor Polski podaje nazwiska pierwszych 25 osób, które przyznały się do związków z tajnymi służbami PRL. Czy nie sądzi pan, że opublikowanie ich w takiej formie, gdy nawet nie było wiadomo, kto jest kim, przysporzy więcej zamieszania niż pożytków? Opinia publiczna została skazana na plotkowanie, domyślanie się, z kim i kiedy współpracowała czy gdzie służyła dana osoba. Czy Jan Kowalski z Warszawy, to Jan Kowalski mój sąsiad?
BOGUSŁAW NIZIEŃSKI: Nie można naruszyć ustawy lustracyjnej. Ustawodawca rozstrzygnął, że część Boświadczenia, zawierająca te informacje, ma pozostać tajna. Natomiast ani wprzeznaczonej do ujawnienia części A, ani w części Bnie pyta się osoby, jaki wykonuje zawód. Funkcje publiczne osób powszechnie z nanych będą oczywiście łatwe do identyfikacji, natomiast nazwiska osób znanych jedynie społecznościom lokalnym w większości przypadków nie będą przedmiotem powszechnego zainteresowania. Dotyczyć to będzie zwłaszcza następnych publikacji.
Na liście w Monitorze znalazły się m. in. nazwiska sędziów i prokuratorów, którzy już po złożeniu oświadczenia lustracyjnego przeszli w stan spoczynku. Są rozgoryczeni i zaskoczeni, że trafili na listę....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta