Granice sporu politycznego
Granice sporu politycznego
Aleksander Hall
Muszę wyznać, że niezbyt chętnie przyjąłem propozycję redakcji "Rzeczpospolitej" ustosunkowania się do tekstu Jana Parysa. Uważam, że są takie zachowania polityczne, których w imię przyzwoitości nie można tolerować. Jan Parys co najmniej dwukrotnie przekroczył granice tego, co dopuszczalne, nawet w najostrzejszym sporze politycznym.
Pierwszy raz stało się to wiosną 1992 roku, gdy jako minister obrony narodowej ogłosił, że polskiej demokracji zagraża wojskowy zamach stanu, inspirowany przez urząd prezydencki. Wiarygodność państwa polskiego została wystawiona na szwank w oczach jego obywatali i zagranicy. Drugi raz Parys dopuścił się niegodnego czynu w trakcie kampanii wyborczej we wrześniu 1993 roku zniesławiając Wiesława Chrzanowskiego, ówczesnego marszałka Sejmu i jednego z najbardziej godnych szacunku polityków odrodzonej Polski. Tego typu zachowania przyczyniły się w wielkiej mierze do destrukcji życia publicznego oraz do postrzegania przez istotną część polskiej opinii publicznej polityki, jako zajęcia nie zasługującego na szacunek. Były szef MON zdaje się wcale nie dostrzegać swej części odpowiedzialności za ten stan rzeczy. Przeciwnie, formułuje kategoryczne sądy moralne, w których rzeczywistość przedstawiana jest w barwach czarno-białych, a siły polityczne uosabiają wyłącznie dobro albo zło. Ta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta