Mordercza kontrola celna
Import sadzonek i nasion
Mordercza kontrola celna
Przywożone do polski samolotami -- żeby było szybciej -- sadzonki z importu czekają na odprawę celną co najmniej kilka dni. Zwiędnięte i obumarłe rośliny nie nadają się później do sadzenia ani do reklamacji. Eksporterzy nie uwzględniają zastrzeżeń, gdy transport i rozpakowywanie trwały dłużej niż 24 godziny.
-- Do niedawna było tak, że na granicy pobierano próbki, a importowany towar mógł jechać do odbiorcy -- mówi Ewa Langer z firmy Novartis. Obecnie trzymają samochód na granicy przez 30 godzin. Raz czeka się w kolejce na odprawę fitosanitarną dokonywaną przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin (PIOR) , potem w drugiej na odprawę celną. W dodatku kontrolerzy pracują jedynie w dni robocze i tylko od 8. 00 do 15. 00. Jeśli komuś zdarzy się przyjechać np. w piątek po południu, to będzie czekał aż do wtorku.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta