Rock dla gladiatorów
O losach festiwalu w Jarocinie zadecydują jego mieszkańcy
Rock dla gladiatorów
W promieniach wschodzącego słońca kończyła w niedzielę rano finałowy koncert XV Festiwalu Muzyków Rockowych grupa 5000 lat. Krwawa poświata na niebie i laureat konkursu publiczności -- punkowy zespół Rewolucja przypominały, że jarocińska impreza dawno straciła urok sierpniowego biwaku. Na festiwalu, którego hasło brzmiało kiedyś "Przyjaźn, miłość, muzyka", postrzelono z pistoletu dwie osoby i doszło do walk ulicznych z policją, w wyniku których odniosło obrażenia ponad siedemdziesięciu ludzi.
Powtórka z zeszłorocznych zajść świadczy, że to co było kiedyś anomalią i marginesem, staje się festiwalową regułą.
Awantura w salonie
Jarocin był kiedyś rockowym salonem Polski, choć dla niektórych może zabrzmieć to jak absurd. Raz w roku w atmosferze święta spotykała się tu rockowa młodzież i najlepsze krajowe grupy. Mogły szokować postronnych obserwatorów nabite żelaznymi ćwiekami kurtki, długie włosy i wielobarwne piuropusze na głowach punków. Ale reprezentujące różne subkultury muzyczne grupy szanowały swoją odmienność, a tolerancja nie była tu czczym frazesem. Obowiązywało coś w rodzaju niepisanego kodeksu towarzyskiego. Jarocin miał swój savoir-vivre i nawet w wyglądającym brutalnie tańcu pogo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)