ZUS szczodry
W Sądzie Apelacyjnym
ZUS szczodry
Z niezwyczajnej szczodrości, jaką wykazał się ZUS wobec Haliny L. , wynikają same kłopoty -- dla niej, dla ZUS i dla sądów oraz ich biegłych.
W 1978 r. czterdziestoletnia wówczas suwnicowa Halina L. -- legitymująca się minimalnym stażem pracy 5 lat i 14 dni -- wystąpiła do ZUS o przyznanie renty inwalidzkiej. Okręgowa komisja inwalidztwa i zatrudnienia zaliczyła ją do III grupy inwalidzkiej, a ZUS decyzją z lipca 1978 r. przyznał jej prawo do renty. Pobierała już przez kilka miesięcy świadczenia, kiedy we wrześniu nadeszło orzeczenie wojewódzkiej komisji inwalidztwa i zatrudnienia nie zaliczające jej do żadnej grupy inwalidzkiej, a w ślad za nim decyzja ZUS z października 1978 r. odmawiająca przyznania renty.
Nie po to Halina L. przepracowała całe pięć lat, by w wieku lat 40 nie mieć renty inwalidzkiej! Toteż od tej drugiej decyzji ZUS napisała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)