Protest prawie solidarny
Opuszczone parasole na Starówce
Protest prawie solidarny
-- Chcieliśmy tu coś zjeść, a wszystkie restauracje są zamknięte -- mówią zdezorientowani Włosi spacerujący po Starym Mieście. Przyznają, że takie protesty zdarzały się w ich kraju. Nie są jednak zainteresowani tym, co dzieje się w Warszawie. Twierdzą, że są po prostu głodni. Warszawiacy też często nie wiedzą, o co chodzi. Na lokalach brakuje kartek informujących o powodach zamknięcia. Jedynie na drzwiach u fryzjera przy ul. Freta znajduje się wywieszka: "Zamknięte od 6 do 8 VIII z przyczyn od nas niezależnych".
Przez trzy dni restauracje, galerie i sklepy warszawskiej Starówki są zamknięte. -- Protestujemy w ten sposób przeciw wymuszaniu okupu przez grupy przestępcze oraz opieszałości policji, która nie zapewnia nam bezpieczeństwa -- mówi właściciel jednej z kawiarni. W "strajku" nie brały udziału tylko popularne "Lapidarium", pizzeria "Gigant" z naprzeciwka i "Hortex".
Restauratorzy zaapelowali o bojkotowanie lokali, które wyłamały się z protestu. W "Lapidarium", które zwyczajowo jest oblegane przez gości, w sobotni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)